„Jest taka sytuacja, że musimy »specjalistę« wywieźć z Zony”

Wyszliśmy na zewnątrz. Janusz oddał kluczyki jednemu z funkcjonariuszy, a ten odjechał w sobie tylko znanym kierunku. Ruszyliśmy w stronę zabudowań i znaleźliśmy się na piaszczystej ścieżce między kilkoma gospodarstwami. Milicjanci zatrzymali się, a Janusz odezwał się w te słowa: – Dobra Sławek (ciągle tak na mnie mówili) idziemy ci bardzo na rękę, więc coś … Czytaj dalej „Jest taka sytuacja, że musimy »specjalistę« wywieźć z Zony”