Licznik Geigera

Dekontaminacja w sprayu

Fot. Краєзнавчий музей м. Славутича і Чорнобильської АЕС

Podczas likwidacji skutków awarii w elektrowni jądrowej w Czarnobylu stosowano różne środki chemiczne do dekontaminacji. Wiele z nich było – dla zwiększenia skuteczności – nanoszonych natryskowo. A największą karierę, przy oczyszczaniu m.in. małych powierzchni czy ludzkiego ciała, zrobił środek o nazwie Radez.

Jak informuje Muzeum Krajoznawcze Miasta Sławutycza i Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej, spośród wielu procedur dekontaminacyjnych najbardziej skuteczne było stosowanie środków chemicznych w postaci aerozolu. Zastosowanie preparatów w sprayu nie wymagało specjalnego zasilania elektrycznego czy zewnętrznej instalacji ciśnieniowej. Umożliwiało to szybkie odkażanie powierzchni czy ciała natychmiast po kontakcie z materiałami radioaktywnymi. Było to szczególnie istotne w przypadku np. uszkodzenia gumowych rękawic.

Moskiewski Naukowo-Badawczy i Konstrukcyjny Instytut Techniki Montażowej wraz z ryskim LatwoPobutChimem stworzył preparaty w sprayu z serii Radez. W Czarnobylu stosowano różnego rodzaju odmiany, m.in. do: odkażania powierzchni urządzeń i narzędzi (Radez-P), odkażania skóry (Radez-D), izolacji czystych powierzchni za pomocą powłok polimerowych (Radez-Si), suchej polimerowej dezaktywacji zanieczyszczonych powierzchni (Radez-SD), czy też ochrony skóry dłoni przed zanieczyszczeniami (Radez-BP).

Najbardziej rozpowszechnione zastosowanie na terenie obiektu „Ukrycie” znalazł środek Radez-D. Zużyto ponad milion pojemników.

Jak stosowano Radez-D? Środek był przeznaczony do odkażania ludzkiej skóry i włosów. Po prostu nakładano pianę na zabrudzone obszary ciała i usuwano po kilku minutach. Co istotne, preparat był łatwy w użyciu i nie wytwarzał ciekłych odpadów radioaktywnych.

Przedsiębiorstwa, które produkowały areozole (np. lakiery do włosów, emalie, etc), produkowały i pakowały środek Radez do własnych opakowań. Na pojemnikach jedynie naklejano dodatkowe etykiety z nazwą i instrukcją użycia preparatu.

Pod koniec ubiegłego roku jeden z takich pojemników trafił do Muzeum Krajoznawczego Miasta Sławutycza i Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej.

Obecnie takie środki do odkażania nie są używane, gdyż nie są produkowane na Ukrainie.

Zobacz zdjęcia: