Wstrzymanie działalności leśnej w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia w 2022 r. doprowadziło do niekontrolowanego nagromadzenia się martwego drewna. Związek zawodowy pracowników energetyki jądrowej Atomprofspiłka alarmuje: ryzyko pożarów wzrosło dramatycznie i może mieć tragiczne konsekwencje nie tylko dla Ukrainy, ale i dla całej Europy.
Atomprofspiłka informuje, że wraz z rosyjską napaścią w 2022 r. zawieszono prace leśne w strefie wykluczenia. Szacuje się, że na terenie Zony zalega około 14 milionów metrów sześciennych martwego drewna – powalonych pni, suchych gałęzi i innych łatwopalnych pozostałości roślinnych.
Brakuje podstawowych działań prewencyjnych – nie prowadzi się wycinki sanitarnej, nie tworzy się pasów przeciwpożarowych. Z kolei przedsiębiorstwo „Północna Puszcza”, które jest odpowiedzialne za zarządzanie lasami i ochronę tych terenów, znalazło się w głębokim kryzysie. Według Aleksandra Zaiczenki, zastępcy dyrektora generalnego przedsiębiorstwa, instytucja ta boryka się z zadłużeniem, brakiem finansowania i widmem masowych zwolnień pracowników.
Związek zawodowy pracowników energetyki jądrowej zaznacza, że jeśli „Północna Puszcza” zostanie zlikwidowana, cała Czarnobylska Strefa Wykluczenia pozostanie bez profesjonalnej ochrony przeciwpożarowej.
Potencjalne skutki są alarmujące: oprócz zniszczenia lokalnego ekosystemu, pożary mogą objąć strategiczne obiekty inżynieryjne na granicy z Białorusią, a nawet doprowadzić do wtórnego uwolnienia skażeń radioaktywnych.
Związek zawodowy apeluje o pilne działania rządu i społeczności międzynarodowej. Jak podkreśla — to nie tylko kwestia socjalna związana z losem pracowników, lecz przede wszystkim poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa ekologicznego i strategicznego całej Europy.