– Czarnobylem zainteresowałem się przypadkiem. Dotarła do mnie informacja o tym, że można pojechać do strefy. Poza tym dostałem od córek w prezencie grę „S.T.A.L.K.E.R.”. Grałem w nią dość długo, mam wszystkie części. Zafascynowała mnie strefa przedstawiona w tej grze. Nie dlatego, że spodziewałem się jakiś apokaliptycznych widoków, ale pojawiła się myśl, że może warto tam pojechać – tak o swoich motywacjach przed pierwszym wyjazdem do Zony opowiadał w rozmowie z Licznikiem Geigera Andrzej Urbański. Podróżnik z Białegostoku był w Strefie Wykluczenia już trzynaście razy. Oto jego fotograficzna opowieść o tym miejscu.
Więcej zdjęć, a także szczegółowe opisy podróży do Czarnobyla znajdziecie na stronie internetowej Andrzeja Urbańskiego. Zapraszam na andrzej56urbanski.blogspot.com.