Licznik Geigera

„Powrót do Czarnobyla” w telewizji Discovery w Europie i Azji

Fot. TVN Turbo
Fot. TVN Turbo

Produkcja telewizji TVN Turbo pt. „Powrót do Czarnobyla” zostanie zaprezentowana w wersji angielskojęzycznej na kanale Discovery w ponad 30 krajach Europy i Azji.

„Mimo że od premiery naszego filmu »Powrót do Czarnobyla« minęły już dwa lata, niezwykła popularność tematu, która zapewne jest efektem emisji przez HBO serialu »Czarnobyl«, spowodowała, że kanał Discovery zdecydował się pokazać »Powrót do Czarnobyla« w ponad 30 krajach w Europie i Azji. To wyjątkowa sytuacja i wielkie wyróżnienie. Serdeczne dzięki wszystkim, z którymi miałem przyjemność pracować przy tym projekcie” – napisał na Facebooku Jacek Podemski, współtwórca filmu.

Film, którego reżyserem i producentem jest Armin Kurasz, zachwyca świetnymi zdjęciami oraz muzyką, ale przede wszystkim udowadnia, że wciąż w tematyce czarnobylskiej są aspekty, na które warto zwrócić uwagę i dowiedzieć się czegoś nowego.

„Powrót do Czarnobyla” skupia się na historiach ludzi, którzy po awarii czwartego reaktora elektrowni jądrowej podjęli się usunięcia jej skutków. – Znamy Czarnobyl jako miejsce, z którego przesiedlono 116 tysięcy osób, ale mało wiemy o tym, że nigdy nie był on naprawdę opuszczony. Około 300 tysięcy ludzi zaangażowano w walkę z następstwami katastrofy – mówił podczas rozmowy z Licznikiem Geigera reżyser Armin Kurasz.

Jak jednak dodał, przez Strefę Wykluczenia przewinęły się już setki ekip filmowych, więc ludzie niechętnie udzielają kolejnych wywiadów, mimo to ekipie TVN Turbo udało się dotrzeć do osób walczących na pierwszej linii ze skutkami awarii. Są to m.in. likwidator Wasilij Markin, kierowca betonowozu Aleksander Kasztanow czy wreszcie Aleksiej Moskalenko, który po awarii pełnił obowiązki komendanta Prypeci i naczelnika ochrony.

„Powrót do Czarnobyla” to także historia budowy pierwszego sarkofagu zakrywającego zniszczony reaktor numer 4, a także konstrukcji i przesunięcia nowej Arki.

Warstwę merytoryczną doskonale wspiera obraz. Świetne kadry, z których wiele nakręcono przy użyciu dronów, w rozdzielczości 4K, pozwalają dokładnie obejrzeć Strefę Wykluczenia i uchwycić nawet najdrobniejsze szczegóły. Wisienką na torcie jest muzyka, która nadaje tempa całemu obrazowi.

Czarnobyl rozpala wyobraźnię…

Jacek Podemski: Zona to nie plaża w Międzyzdrojach. Tak tego nie traktujmy, ale też nie demonizujmy

Armin Kurasz: Czarnobyl jest na swój sposób pięknym miejscem