4 października to Światowy Dzień Zwierząt. Przez wiele lat Czarnobylska Strefa Wykluczenia kojarzyła się z tragedią, bólem i niebezpieczeństwem. Jednak z biegiem czasu poglądy o tym zamkniętym terytorium zaczęły się zmieniać. Coraz częściej jest ono określane jako strefa odrodzenia. I to jest prawda.
Od 36 lat w strefie wykluczenia odradza się przyroda. W tej zielonej „oazie” – jak określa ją Państwowa Agencja Ukrainy ds. Zarządzania Strefą Wykluczenia – o powierzchni 226,7 ha swobodnie żyje ponad 300 gatunków kręgowców, z czego:
- 75 gatunków zostało wymienionych w Czerwonej Księdze Ukrainy
- 14 gatunków fauny znajduje się na Czerwonej Liście Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody
- 16 gatunków znajduje się na Europejskiej Czerwonej Liście.
Zarząd strefy wykluczenia podkreśla, że raszystowska okupacja i zaminowanie Zony stworzyły warunki do naruszenia równowagi przyrodniczej, ale pomimo wszystkich negatywnych elementów tereny te wciąż są unikalnym schronieniem dla zwierząt. Jakie gatunki możemy tam spotkać?
W strefie wykluczenia mieszkają m.in. konie Przewalskiego, które stały się swoistym symbolem odrodzenia strefy wykluczenia. Te dzikie konie zostały sprowadzone w 1998 r. z rezerwatu biosfery Askania Nowa. Początkowo były to 22 osobniki. Pod koniec 1999 r. w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia funkcjonowały dwa stada, które mieszkały w rejonie wsi Kopacze i Korogod. Już w 2000 r. populacja koni Przewalskiego wynosiła 38 osobników, a w 2004 r. było ich już prawie dwa razy więcej – 60. Obecnie ich populacja liczy od ok. 120 do 150. Dokładniej nie da się ich policzyć.
Stada można spotkać często w rejonie wsi Czerewacz, przy drodze do radaru Duga, a także na polach w rejonie wsi Kopacze. Specjaliści zaznaczają, że błędne jest myślenie, iż wszystkie konie w Zonie biegają w jednym dużym stadzie. W rzeczywistości są ich dziesiątki.
Żubry zamieszkiwały tereny prypeckiego Polesia setki lat temu, jednak całkowicie zniknęły z tych obszarów jeszcze w XVIII wieku. Obecnie na terenie Europy Środkowo-Wschodniej żyją w warunkach naturalnych w Polsce i na Białorusi. W białoruskim Poleskim Państwowym Rezerwacie Radiacyjno-Ekologicznym jest już blisko 120 zwierząt. Okresowo pojawiają się także po stronie ukraińskiej.
Zdaniem specjalistów w obu rezerwatach może potencjalnie żyć kilkaset żubrów, co jest warunkiem koniecznym do przetrwania tego gatunku. Ukraińscy naukowcy z Czarnobylskiego Radiacyjno-Ekologicznego Rezerwatu Biosfery prognozują, że żubr pod warunkiem odpowiedniej ochrony i kontroli może stać się stałym elementem kompleksów przyrodniczych Polesia.
Podróżując drogami Zony można spotkać także rysia euroazjatyckiego. Ten kot był niegdyś pospolitym zwierzęciem na Polesiu. Jednak z powodu niszczenia lasów i bezpośrednich prześladowań ze strony człowieka w XIX w. był już rzadkością, a na początku XX w. zniknął całkowicie. Od 2020 r. prowadzony jest monitoring tych zwierząt – tereny wokół elektrowni jądrowej w Czarnobylu zamieszkuje 20 osobników, z czego 11 zidentyfikowano na podstawie cech charakterystycznych.
Dowiedziono, że ten duży kot występuje niemal na całym terytorium rezerwatu, w tym na terenach wokół osad – to m.in. wsie Stare Szepielicze, Czystogołówka, Wilcza, Denisowicze, Paryszew, Ladyżyci i Teremcy.
Łosie żyły na Polesiu od niepamiętnych czasów, ale pod koniec XIX wieku ich liczba gwałtownie spadła. Jednak ze względu na uwolnienie przez ludzi ogromnych terenów po ewakuacji łosie szybko zwiększyły swoją populację.
Obecnie naukowcy bardzo często „łapią” tego przedstawiciela kopytnych za pomocą fotopułapek. Ci rogaci „przystojniacy” czasami pozują do zdjęć i nawet nie boją się ludzi. Często można je spotkać m.in. przy drodze łączącej Dytjatki z Czarnobylem, a nawet w centrum Prypeci.
Wilk jest najpospolitszym drapieżnikiem w Czarnobylskim Radiacyjno-Ekologicznym Rezerwacie Biosfery.
Zarówno bogata baza pokarmowa, jak i brak silnej presji ze strony człowieka przyczyniają się do wzrostu populacji. I tak w 1987 r. w strefie wykluczenia znajdowały się tylko trzy watahy wilków i kilka samotnych osobników. W ciągu następnych 5-7 lat ich liczba wzrosła do siedmiu rodzin.
Badania długoterminowe wskazują, że liczba wilków w Zonie jest dosyć stabilna – najnowsze dane mówią o 60 osobnikach zgrupowanych w 7-8 watahach.
Zona to także dom dla orła bielika – jednego z największych przedstawicieli euroazjatyckich ptaków drapieżnych, którego rozpiętość skrzydeł sięga 2,5 metra. Populacja tego gatunku w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia jest stabilna – zazwyczaj specjalistom udaje się zidentyfikować od kilkunastu do nawet 20 sztuk.
Strefa wykluczenia daje schronienie także lisom, sarnom, jenotom, żółwiom błotnym czy niedźwiedziom brunatnym. – To niewiarygodne, że teren, który był narażony na promieniowanie, stał się przytulnym domem dla zwierząt. Miejmy nadzieję, że tak będzie w przyszłości, a my dołożymy wszelkich starań, aby tak się stało – mówią ukraińscy specjaliści.
Materiał powstał na podstawie informacji Czarnobylskiego Radiacyjno-Ekologicznego Rezerwatu Biosfery.