Wojsko ostrzelało budynek, w którym mieszkał strażak Władimir Prawik i w którym w tym roku miało zostać uruchomione muzeum jego mieszkania – informuje Jarosław Jemelianenko z Chernobyl Tour. Jak zaznaczył, prawdopodobnie doszło do tego pierwszego dnia ubiegłotygodniowych ćwiczeń, kiedy zagraniczni goście i dziennikarze jeszcze nie przyjechali do Prypeci.
„No cóż, nie wiedzieli, że w ubiegłym roku państwo przeznaczyło miliony hrywien na urządzenie w tym budynku muzeum. Nie ma internetu, nie ma Google. No cóż, nie zadzwonili, nie zapytali. No cóż, nie pomyśleli. Co za różnica” – skomentował Jemelianenko, który jest także członkiem Rady Społecznej przy Państwowej Agencji Ukrainy ds. Zarządzania Strefa Wykluczenia. Jak zaznaczył, „trzeba zrobić wszystko, aby to się nie powtórzyło, a ci, którzy spowodowali szkody, na własny koszt odrestaurowali zniszczone budynki”.
Uszkodzenia budynku sfotografował Siergiej Mirnyj – likwidator i założyciel Chernobyl Tour.