Licznik Geigera

Czarnobyl bez stalkerów

Fot. Tomasz Róg / Licznik Geigera

Nielegalne eksploracje tzw. stalkerów w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia niemal całkowicie ustały od początku rosyjskiej inwazji. Jak poinformował szef ukraińskiej agencji zarządzającej Zoną, dziś są to przypadki jednostkowe.

Według Hryhorija Iszczenki, szefa Państwowej Agencji Ukrainy ds. Zarządzania Strefą Wykluczenia, działalność stalkerów, czyli osób nielegalnie wkraczających do strefy wokół czarnobylskiej elektrowni, została niemal całkowicie wstrzymana od momentu rozpoczęcia pełnoskalowej wojny. Jeszcze przed 2022 rokiem zjawisko to było częste, przyciągające amatorów przygód, urbexu i postapokaliptycznego krajobrazu. Dziś jednak obecność min, ryzyko pomyłki z wrogimi grupami dywersyjnymi  oraz intensywna kontrola wojskowa skutecznie odstraszają nawet najbardziej zdeterminowanych.

Jak ujawnia Iszczenko w rozmowie z agencją informacyjną UNIAN, ostatni przypadek zatrzymania stalkera miał miejsce około miesiąca temu. Młody mężczyzna z obwodu winnickiego przedarł się przez punkty kontrolne i pola minowe aż do samej Prypeci. Sprawą zajęła się Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, badając, w jaki sposób zdołał ominąć zabezpieczenia.

Iszczenko zaznacza, że podobne przypadki są dziś wyjątkowo rzadkie i nieregularne. Dodatkowo wielu dawnych stalkerów dziś pełni służbę wojskową – niektórzy z nich zostali nawet oddelegowani do działań właśnie na terenie strefy wykluczenia.

(unian.ua)