Sławutycz to ostatnie wybudowane miasto w ZSRR i najmłodsze miasto Ukrainy. Budowę miasteczka, którego nazwa w języku staroruskim oznacza Dniepr, rozpoczęto w październiku 1986 r. Pierwsi stali mieszkańcy wprowadzili się do niego dwa lata później. A my prezentujemy archiwalny tekst prasowy z listopada 1987 r. Redaktor „Trybuny energetyka” w artykule pt. „Miłośnicy książek ze Sławutycza” opisuje rozwój infrastruktury kulturalnej na jednym wielkim placu budowy…
„Od czego zaczyna się nowe miasto? Oczywiście od placów budowy i trudu ludzi zainspirowanych jedynym celem. I, co zrozumiałe, z tymczasowego zakwaterowania, gdzie żyją entuzjaści i romantycy. To w całości odnosi się i do budowy Sławutycza. Tu rzadko zobaczysz człowieka w podeszłym wieku. A nawet jesienne, zimne, ponure dni są rozgrzane ciepłem serc i uśmiechem młodych.
Tu nie ma jeszcze kinoteatru, dyskotek, sali tanecznej czy kawiarni, ale jest biblioteka i czytelnia. I to jeszcze jedna charakterystyczna osobliwość miasta nad Dnieprem. Jest to potwierdzenie tego, że pracują i mieszkają w nim ludzie myślący i twórczy, których serca otwarte są na duchowe dziedzictwo przeszłych pokoleń.
Biblioteka w Sławutyczu jest otwarta od maja bieżącego roku. Od tego czasu liczba czytelników wzrosła od siedmiu osób do tysięcy. Bibliotekarka Galina Alekandrowna Jeremienko mówi: »Początki naszej biblioteki to książki, które zebrali i przekazali nam w darze czytelnicy z okręgów kijowskiego i czernihowskiego oraz Kijowa. Dziś biblioteczny zbiór liczy 5300 tomów. Szeroko reprezentowana jest literatura społeczno-polityczna, naukowo-techniczna i fikcja literacka. W bibliotece, w czytelni każdy mieszkaniec miasta może odebrać niezbędną książkę. Należy powiedzieć, że wśród naszych gość znacznie wzrosła kultura czytania. Duże znaczenie odgrywają w tym tradycyjne spotkania z pisarzami, poetami, aktorami, aktywistami nauki i kultury«.
Miłośnicy książek pamietają odczyty Władimira Jaworiwskiego, Jurija Szczerbaka. Wielką radość czytelnikom ze Sławutycza przyniosło spotkanie z Pawłem Zagriebelnym, którego powieści historyczno-psychologiczne ukazują życie naszego narodu w dalekiej przeszłości.
Niedawno z inicjatywy społeczności miłośników książek w Sławutyczu odbyło się święto książki, które odbyło się pod hasłem: „Przyjaźń narodów – przyjaźń literatury«.
Zbiór biblioteki powiększył się o publikacje wydane w różnych językach. Budowniczowie miasta przyjechali bowiem z różnych braterskich republik. Oczywiście, że spotkania z literatami odbywają się również w miejscach pracy.
Miłą niespodzianką dla uczestników konkursu profesjonalistów glazurników i wykończeniowców było spotkanie z laureatem nagrody państwowej imienia Tarasa Hryhorowycza Szewczenki redaktorem naczelnym magazynu »Pieprz« (»Pierec« – przyp. red.) Olegiem Fedorowiczem Czornoguzem. Powieści satyryczne autora »Babilonu na rzece Hudson« i »Arystokraty z Wapniarki« cieszą się dużą popularnością wśród czytelników. Satyra Czornoguza jest skierowana przeciw filistynom.
Uczestnicy konkursu opowiedzieli pisarzowi o swoich troskach. Naczelnik sztabu wszechzwiązkowego budownictwa Komitetu Centralnego Wszechzwiązkowego Leninowskiego Komunistycznego Związku Młodzieży (komsomołu – przyp. red.) Siergiej Zabarin podsumowując przebieg konkursu powiedział: »Uczestnicy konkursu podwójnie przekroczyli ustanowione norm. Różnica w ich pracy – jakość. Komsomolcy-budowniczowie skutecznie opanowują najlepsze metody pracy. Wśród najlepszych są Nikołaj Krawczenko, Nikołaj Pieriebejnos, Iwan Ławrinienko«.
A w hotelu robotniczym nr 19 ciepło przywitano autorkę powieści historycznych »Złote strzemiona«, »Gniew Peruna«, »Jak zostać panem, czyli gniew bogów« Raisę Pietrowną Iwanczenko. Odbyła się ciekawa rozmowa o znaczeniu historii w naszym życiu, potrzebie wykształcenia u młodych szacunku do przeszłości. Uczestnik spotkania brygadier trustu UTEM Aleksander Stapanowicz Kresan wyraził życzenie o powiększenie zbiorów bibliotecznych o współczesną prozę historyczną.
Ze sławutyckimi miłośnikami słowa drukowanego spotkała się Anna Grigoriewna Litwinienko, zastępczyni przewodniczącego zarządu dobrowolnego towarzystwa bibliofilów okręgu kijowskiego. Podkreśliła: »Nasze towarzystwo promuje książki, kształci u czytelnika chęć do poznania bogactwa świata książek, zamiłowania do książki, która powinna stać się nierozłączną częścią życia człowieka sowieckiego. Warto wspomnieć słowa M. Gorkiego: 'Dwie siły najskuteczniej przyczyniają się do wychowania kulturalnego człowieka. Obie te siły jednoczy książka’«.
W pokojach leninowskich w hotelach robotniczych czy samochodach agitacyjnych na budowach obowiązkowe stały się wystawy książek ilustrowanych. Organizują je bibliotekarki Zoja Nikołajewna Kornijanka i Elena Aleksandrowna Jacenko. Tam też odbywają się tematyczne recenzje literatury.
Nie ma jeszcze w nowym mieście współczesnych kinoteatrów i kawiarni. Ale już urządzono świątynię książki, a ją odwiedzający witani są z ciepłem i gościnnością.
T. Prochorczuk. Sławutycz”
Artykuł „Miłośnicy książek ze Sławutycza” ukazał się w numerze 43 „Trybuny energetyka” z 17 listopada 1987 r.