Licznik Geigera

„Legalizacja korupcji” w czarnobylskiej elektrowni?

Serhij Martynow. Fot. chnpp.gov.ua

„To wielki społeczny eksperyment legalizacji korupcji” – tak nieoficjalnie pracownicy elektrowni jądrowej w Czarnobylu nazywają zamieszanie wokół byłego dyrektora przedsiębiorstwa – Serhija Martynowa. Donosi o tym na swoim profilu na Facebooku miejski radny ze Sławutycza Dmytro Stelmach.

O sprawie Martynowa, którego osadzono w areszcie domowym, pisaliśmy we wrześniu br. Śledczy zarzucają Martynowowi przestępstwa określone w artykule 364 ust. 2 i artykule 191 ust. 1 Kodeksu karnego Ukrainy. Pierwszy artykuł mówi o nadużyciu stanowiska służbowego, które doprowadziło do szkody przekraczającej 250-krotnie minimalny dochód niepodlegający opodatkowaniu. Drugi zaś o przywłaszczeniu lub sprzeniewierzeniu mienia o dużej wartości. Mowa tu nawet kwocie ponad 5 milionów hrywien.

Jak informuje Dmytro Stelmach główny inżynier elektrowni Ołeksandr Titarczuk wraz z działem kadr zasugerowali pracownikom elektrowni wystąpienie do sądu z wnioskiem o uwolnienie Martynowa od odpowiedzialności karnej za poręczeniem związku zawodowego.

Radny zaznacza, że do 5 listopada nie odbyło się żadne spotkanie z personelem elektrowni, na którym Martynow wyraziłby szczerą skruchę. W międzyczasie zbierane są jednak podpisy pod petycją w jego sprawie.

Marionetka?