Wojna rozpętana przez raszystów odebrała życie Natalii Chodemczuk – wdowie po pierwszej ofierze katastrofy w Czarnobylu, Walerym Chodemczuku. Kobieta zmarła w nocy z 14 na 15 listopada w skutek ataku dronów na blok mieszkalny na osiedlu Trojeszczyna w Kijowie, gdzie mieszkała. Miała 73 lata.
Dron typu „Szahed” uderzył w blok, w którym mieszkali byli pracownicy elektrowni jądrowej w Czarnobylu i ich rodziny. Miejscowi nazywali go „Czarnobylem” lub „Budynkiem elektrowni”.
Mieszkanie Natalii Chodemczuk spłonęło doszczętnie. Ciężko ranną kobietę przewieziono do centrum leczenia oparzeń. W skutek ataku rosyjskiego drona 45 proc. jej ciała uległo poparzeniom. Zmarła w nocy z 14 na 15 listopada.
25 listopada wraz z innymi byłymi mieszkańcami Prypeci miała pojechać do Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia, aby wziąć udział w sesji zdjęciowej w ramach projektu „Czarnobyl. Los kobiet” w związku ze zbliżającą się 40. rocznicą awarii elektrowni jądrowej.



