Licznik Geigera

Objawienie

Fot. Tomasz Róg
Fot. Tomasz Róg

Cerkiew św. Eliasza w Czarnobylu to jedyna z dwóch świątyń prawosławnych na terenie Strefy Wykluczenia, w których cały czas odbywają się regularne nabożeństwa. W jej wnętrzu znajduje się pewna wyjątkowa ikona, która upamiętnia wydarzenie, do którego miało dojść równo na dziesięć lat przed awarią w elektrowni jądrowej w Czarnobylu.

Oto dokładne tłumaczenie opowieści o objawieniu, jakie znajduje się na odwrocie pocztówki z kopią ikony, którą można zakupić w cerkwi św. Eliasza:

„26 kwietnia 1976 roku, dokładnie 10 lat przed katastrofą w elektrowni jądrowej w Czarnobylu, służebnica boża Jekateryna i jeszcze kilka innych czarnobylan było świadkami niezwykłego objawienia Matki Boskiej.

Do objawienia doszło wieczorem przed burzą, wysoko na niebie nad cerkwią św. Eliasza w Czarnobylu. Z nieba zstąpiła postać kobiety, przypominającej Bogurodzicę Orantę (w sztukach plastycznych to przedstawienie postaci modlącej się na stojąco, ze wzniesionymi rękoma – przyp. Licznik Geigera). Matka Boska trzymała w rękach suchą gałązkę piołunu. Gałązka zaczęła się kręcić i spadać na ziemię, więc Bogurodzica pobłogosławiła dwoma rękoma cerkiew św. Eliasza i tak jak szybko się pojawiła, tak samo zniknęła.

W tym ateistycznym czasie każdy, kto chodził do cerkwi, miał negatywny stosunek do bezbożnej władzy, a owo wydarzenie było przedstawiane jako wymysł (duchowieństwa), więc jego świadkom kazano milczeń. W tym czasie plebanem cerkwi św. Eliasza był protopop Aleksander Prokopenko. Kapłan bez strachu opowiadał wszystkim, że sama Matka Boska objawiła się, aby ostrzec czarnobylan o nadchodzącym strasznym wydarzeniu.

Owo objawienie wraz z czasem było stopniowo zapominane, lecz wiosną 1986 r., kiedy wybuchł czwarty energoblok elektrowni jądrowej w Czarnobylu, wielu wspomniało suchą gałązkę piołunu w rękach Bogurodzicy. Było już za późno, aby się pokajać, bo w tę wiosenną noc 1986 r. z nieba już upadła gorąca gwiazda Piołun, która, jak mówi Pismo Święte, »płonąca jak pochodnia, a spadła na trzecią część rzek i na źródła wód. A imię gwiazdy zowie się Piołun. I trzecia część wód stała się piołunem. I wielu ludzi pomarło od wód, bo stały się gorzkie«”.

Nie dotarliśmy do żadnych informacji świadczących o tym, że to objawienie zostało oficjalnie uznane przez Cerkiew Prawosławną. Ważne jest jednak to, że – jak informuje na swoich stronach internetowych parafia cerkwi św. Teodora Uświęconego w Kijowie, zwaną Kijowską Jerozolimą – ikonę pt. „Objawienie Bogurodzicy mieszkańcom Czarnobyla przed awarią w elektrowni jądrowej” poświęcił i pobłogosławił biskup Aleksander (Nesterczuk), wikariusz metropolii kijowskiej Cerkwi Prawosławnej patriarchatu moskiewskiego. Święty obraz, na którym poza Matką Boską i archaniołami Michałem i Gabrielem widzimy czarnobylską cerkiew, stworzył w 2002 r. kijowski artysta Jan.

Piołun