Trwają prace przy budowie pomnika Aleksandra Grigoriewicza Leleczenki. Ma on stanąć przed budynkiem administracyjnym nr 1 elektrowni. Jak czytamy na łamach dwutygodnika „Wiadomości Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej”, z powodu finansowych rzeźba zostanie wykonana z pianki polistyrenowej.
– Chciałbym, aby ten projekt został zrealizowany, ponieważ nasza siła szczególnie tkwi w pamięci. Nie możemy zapominać o naszych błędach, nie możemy zapominać o naszych osiągnięciach, nie możemy zapominać o naszych bohaterach – mówi cytowany przez gazetę Aleksander Nowikow, zastępca dyrektora technicznego elektrowni ds. bezpieczeństwa.
W konkursie na projekt pomnika zwyciężyła koncepcja kijowskiego studia OMU – Związku Mistrzów Sztuki Ukrainy. Jednak ze względu na wysokie koszty związane z realizacją rzeźby przez zwycięzców, władze elektrowni postanowiły samodzielnie wykonać pomnik. W tym celu ogłoszono zbiórkę funduszy wsród pracowników.
– Nie spodziewałem się, że ludzie z taką otwartością i empatią odpowiedzą na nasze wezwanie. Powstaje niesamowity obiekt, który – jak sądzę – wzbudzi wiele emocji wśród personelu, jak i odwiedzających plac przed budynkiem elektrowni – zaznacza Nowikow.
Budową pomnika zajmują się pracownicy oddziału informatyki i systemów komputerowych. – Najpierw opracowaliśmy koncepcję wykonania pomnika. Ze względu na łatwość obróbki wybraliśmy styropian jako główny materiał – komentuje w rozmowie z dwutygodnikiem Roman Wnukow, naczelnik laboratorium systemów informatycznych.
Jak przekonują wykonawcy, pianka polistyrenowa, która jest stosowana m.in. w budownictwie przy ociepleniach i izolacji akustycznej, jest bardzo dobrym materiałem do budowy pomnika. Charakteryzuje się wysoką wytrzymałością mechaniczną i wodoodpornością. Jest również niezwykle lekka. – W porównaniu z innymi materiałami używanymi do tworzenia rzeźb, to niestandardowe rozwiązanie, ale oczywiście znacznie tańsze niż brąz czy nawet beton – zaznacza Wnukow.
Jak powstaje pomnik? Jak czytamy w artykule pt. „Wielcy ludzie – wielka pamięć” w numerze nr 1 z 24 stycznia 2020 „Wiadomości Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej”, przy pomocy specjalistycznego oprogramowania stworzono model trójwymiarowy pomnika, który następnie został podzielony na poziome warstwy. Poszczególne elementy są wycinane z płyt styropianowych przy pomocy narzędzia wykonanego z autotransformatora laboratoryjnego, zamka do drzwi, kołków i drutu nichromowego. Wycięte już fragmenty są nakładane na rdzeń wykonany z blachy i metalowych prętów.
Pracownicy elektrowni wykonali już centralną figurę Leleczenki. Obecnie trwają prace nad dwoma figurami dozymetrystów. Po wykonaniu prac „rzeźbiarskich” pomnik ma zostać zabezpieczony przy pomocy smoły epoksydowej lub techniki armowania polistyrenu, a następnie pomalowany farbą elewacyjną.
Cały proces ma zakończyć się wiosną bieżącego roku.
Aleksander Leleczenko był pracownikiem czarnobylskiej elektrowni od 1975 r. W 1980 r. został zastępcą szefa warsztatu elektrycznego. Brał czynny udział w rozruchu i konserwacji wszystkich bloków energetycznych siłowni.
Był likwidatorem skutków awarii reaktora numer 4. Wraz z kolegami ze swojego warsztatu, w warunkach wysokiego poziomu promieniowania, wykonywał prace, które zapobiegły eksplozji wodoru służącego do chłodzenia turbogeneratorów.
Odmówił pomocy medycznej i pozostał w pracy aż do 29 kwietnia, w dalszym ciągu wykonując sumiennie swoje obowiązki związane z likwidacją skutków awarii, a także zabezpieczeniem energobloków numer 1, 2 i 3.
Leleczenko został hospitalizowany 30 maja 1986 r. Zmarł osiem dni później, 7 maja w szpitalu w Kijowie. Przyczyną jego śmierci było przyjęcie bardzo wysokiej promieniowania. Za swoje zasługi został pośmiertnie uhonorowany tytułem „Bohatera Ukrainy”.