Licznik Geigera

Turystyka czarnobylska – nowe możliwości w czasie kryzysu z koronawirusem

Fot. Jarosław Jemelianenko / Chernobyl Tour
Fot. Jarosław Jemelianenko / Chernobyl Tour

„Jakiekolwiek negatywne zdarzenie zawsze niesie za sobą pozytywne skutki. Są one rezultatem mobilizacji, wyjścia poza ramy codziennego życia. Na przykład – katastrofa w Czarnobylu. Tak, to ten sam największy wypadek radiacyjny na świecie, który przyniósł wiele korzyści wielu osobom” – pisze w felietonie na łamach portalu Radia Swoboda Jarosław Jemalianenko. Szef Czarnobyl Tour zadaje też pytanie: co może być pozytywnego w jej następstwach i jak się to ma do obecnej pandemii wirusa SARS-Cov-2?

Jemalianenko wymienia kilka najważniejszych konsekwencji awarii w Czarnobylu, które w gruncie rzeczy więcej dobrego niż złego. To m.in. upadek Związku Radzieckiego i uzyskanie przez Ukrainę niepodległości; rozwój potencjału naukowego Ukrainy i opracowanie nowych rozwiązań i technologii, które mają m.in. zastosowanie obecnie w Japonii przy likwidacji skutków awarii w elektrowni jądrowej w Fukushimie. Zwraca on również uwagę na fakt, że po opuszczeniu strefy wykluczenia przez ludzi stała się ona jednym z najcenniejszych rezerwatów przyrodniczych w Europie.

Co istotne, „czarnobylska katastrofa doprowadziła do powstania jedynego, typowo ukraińskiego rodzaju turystyki, która jest unikalna w skali całego świata – turystyki czarnobylskiej. Podczas gdy turystyka miejska, gastronomiczna, aktywna, a także inne rodzaje turystyki są wszędzie, to ta czarnobylska jest tylko tutaj. Każdego roku na Ukrainę przybywają setki tysięcy obcokrajowców, przynosząc setki milionów dolarów do gospodarki naszego kraju” – pisze Jemalianenko.

Podkreśla również, że „doświadczenia w pokonywaniu fizycznej i psychicznej traumy, adaptacji w społeczeństwie, jakie zostały zdobyte w rezultacie pracy z konsekwencjami katastrofy w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, są obecnie wykorzystywane w pracy z żołnierzami powracającymi z wojny. Ta uniwersalna wiedza jest naprawdę przydatna w eliminowaniu skutków poważnych zdarzeń: wypadków, wojen i epidemii…”.

„Jest wiele pozytywnych konsekwencji. Nie wymienimy ich wszystkich. Warto jednak zwrócić uwagę, że nie chodzi o to, czy te pozytywne konsekwencje przeważają negatywne. Nie, nie przeważają. W żadnym wypadku. Ale one też są i nie należy o nich zapominać” – czytamy w felietonie.

„Tak samo z powodu epidemii koronawirusa turystyka ukraińska przechodzi proces adaptacji do kwarantanny, która została wprowadzona w celu zapobiegania rozprzestrzeniania się choroby. Oczywiście doprowadzi to do znacznego zmniejszenia przepływu turystów, do spowolnienia gospodarki kraju, a nawet gospodarki światowej. Wydawałoby się, że to duży i jednoznaczny minus, a sytuacja jest krytyczna. Ale organizatorzy wycieczek do Czarnobyla, którzy mają doświadczenie w przezwyciężaniu konsekwencji wypadku, nie wpadają w panikę. Pracują jeszcze ciężej, widząc w całości również pozytywy” – zaznacza szef Chernobyl Tour.

Jemalianenko wymienia w tym kontekście m.in. porządkowanie spraw, szkolenia zespołu, i nie tylko „prowadzenie planowania strategicznego, ale biorąc pod uwagę sytuację, także strategiczne PRZEplanowanie”.

Ograniczenie napływu turystów czarnobylskich da czasową przewagę dla przezwyciężenia problemów

Szef jednej z największych firm organizujących wyprawy do Czarnobyla zaznacza, że „pozytywną konsekwencją kwarantanny, co nie jest dziwne, jest to, że nasze prognozy dotyczące podwojenia przepływu turystów w porównaniu z rokiem poprzednim się nie sprawdzą. Niestety pomimo wszystkich wysiłków organizatorów wycieczek nie było możliwe zatwierdzenie szeregu nowych tras turystycznych w strefie wykluczenia, które rozładowałyby główne lokalizacje, przejmując część ruchu turystycznego wewnątrz strefy”.

Nic nie zmieniło się również z planami otwarcia nowych punktów kontrolnych na drogach prowadzących do Zony i wewnątrz niej. „Podczas rozmów wszyscy są »za«, ale w rzeczywistości do tej pory nic się nie zmieniło” – pisze Jemalianenko.

Autor felietonu zwraca uwagę na coraz istotniejszy problem overtourismu w Zonie: „Overtourism ma miejsce wtedy, gdy turystów jest więcej niż miejsce docelowe może ich wygodnie przyjąć. Jego duch od dawna wisi nad strefą czarnobylską z powodu chronicznych zaległości jej infrastruktury w stosunku do realnych potrzeb”.

Jego zdaniem obecne ograniczenie potoku turystów da tymczasową przewagę dla przezwyciężenia trapiących Zonę problemów: „Innymi słowy koronawirus faktycznie dał trochę czasu władzom państwowym na reakcję i pilne podjęcie potrzebnych inicjatyw”.

Jak zaznacza, obecny kryzys to szansa na poprawę wizerunku ukraińskiej turystyki. Wielu obcokrajowców obecnie walczy z liniami lotniczymi i hotelami o zwrot pieniędzy. „My od początku proponujemy im przeniesienie wycieczki do Czarnobyla na termin późniejszy i otrzymanie za to upominku, a w przypadku odmowy natychmiast zwracamy pieniądze. W przeciwieństwie do przewoźników lotniczych takie uczciwe i ludzkie podejście jest szczególnie ważne, dobrze zapamiętywane i pełne szacunku” – podkreśla, bo „turystyka to przede wszystkim pozytywne emocje. Ważne jest, aby zachować je w czasach kryzysu, aby pomnożyć je w przyszłości, gdy – cytując jednego z klientów Chernobyl Tour –  »ta ciemna chmura przeminie«”.

Kryzys pokazuje, kto jest kim

Zdaniem Jarosława Jemalianenki obecny kryzys w branży turystycznej jest w czymś w rodzaju „strajku z konieczności”. To okazja do pokazania władzom publicznym gospodarczego i społecznego znaczenia turystyki oraz widocznych szkód wynikających z jej problemów. Zwraca również uwagę na to, że po zakończeniu kwarantanny prawdopodobnie jako pierwsza odrodzi się turystyka wewnątrzkrajowa i warto być na tę chwilę przygotowanym.

A w chwili, gdy jedni wpadają w histerię, a drudzy próbują za wszelką cenę się utrzymać, „my, opierając się na zdobytym doświadczeniu, będziemy budować relacje, gdy wrócimy do normalnego stanu. W każdym razie pokonamy te trudności. I nie takie one były w naszej historii. Co więcej, wyjdziemy z tej sytuacji bardziej dojrzali, wzmocnieni, z nową odpornością i zabezpieczeniem – biologicznym i społecznym”.

„Nic dziwnego, że słowo »kryzys« w jednym mądrym wschodnim narodzie składa się z dwóch:»zmiany« i »możliwości«  – kończy swój felieton Jemalianenko.

Pełny tekst w języku ukraińskim do przeczytania na stronie internetowej radiovoboda.org.