Kontynuując temat czarnobylskiej techniki, która brała udział w likwidacji skutków awarii w Czarnobylu, tym razem krótka opowieść o kolejnym wyjątkowym pojeździe. Za pomocą tego „żelaznego likwidatora” prowadzono zakrojone na szeroką skalę prace mające na celu dezaktywację ulic ewakuowanego miasta pracowników Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej.
Niemal natychmiast po ewakuacji Prypeci, już w maju 1986 roku podjęto pierwsze próby oczyszczania ulic i domów w całym mieście. Likwidatorzy rozumieli, że miasto nie wróci już do dawnego życia, a ludność cywilna nie będzie mogła mieszkać na tym terenie przez wiele lat. O ile cywilne wykorzystanie infrastruktury miejskiej było praktycznie nieprawdopodobne, to istniała szansa przystosowania tej infrastruktury na potrzeby czarnobylskich likwidatorów. W tym celu należało maksymalnie oczyścić Prypeć. Do tych zadań zaangażowano wozy strażackie oraz samochody cysterny. Samą dezaktywację przeprowadzano w następujący sposób. Pod budynek podjeżdżał wóz strażacki i za pomocą armatki wodnej, silnym strumieniem wody oraz specjalnym roztworem, żołnierze myli ściany od góry do dołu.
W ten sposób cała ciecz wraz z cząsteczkami radioaktywnymi spływała pod fundamenty budynku, a następnie wnikała do gruntu. Nieco później, pod koniec października 1986 roku, żołnierze brali udział w kolejnej masowej dekontaminacji miasta. Ręcznie za pomocą łopat usuwano wierzchnią warstwę gleby, gdzie mogły znajdować się radionuklidy, jakie dostałyby się tam podczas oczyszczania ścian budynków.
Z wykorzystaniem wozów strażackich można było z powodzeniem oczyścić budynki do dziewiątego piętra, ale przecież w Prypeci jest też siedem budynków 16-piętrowych. Do czyszczenia najwyższych wieżowców użyto specjalnych pojazdów opartych na wywrotce górniczej BiełAZ-7548 (БелАЗ-7548).
Ten samochód o ładowności 40 ton, opracowany w Białoruskiej Fabryce Samochodów (Белорусский автомобильный завод-БелАЗ) był przeznaczony do transportu górotworu i ładunków masowych w odkrywkowej eksploatacji kopalin oraz przy budowie dużych obiektów przemysłowych w różnych warunkach klimatycznych. Pojazdy BiełAZ-7548 wykorzystano także podczas budowy miasta Prypeć.
Jednym z głównych problemów w rozwoju kopalń odkrywkowych jest zapewnienie odpowiedniego składu powietrza w odkrywce, gwarantującego bezpieczną i wydajną pracę. Wraz ze wzrostem głębokości wyrobisk otwartych, zwłaszcza w okresach inwersji temperatur oraz okresach bezwietrznych, naturalna wymiana powietrza staje się znacznie utrudniona. Analogicznie do wyrobisk podziemnych konieczne jest sztuczne wentylowanie odkrytych kamieniołomów. W tym celu, pod koniec lat siedemdziesiątych XX wieku, powstaje seria pojazdów UMP (Установка местного проветривания – urządzenie wentylacji lokalnej). UMP-1, zbudowano na bazie wywrotki górniczej BiełAZ-7548. Poziomo umieszczone śmigło samolotu AN-2 wytwarzało izotermiczny strumień powietrza, do którego można było z potężnej cysterny wtryskiwać wodę. Urządzenia te używano do wentylacji i nawadniania kopalń odkrywkowych.
W czarnobylskiej strefie taka technika również znalazła zastosowanie. Modyfikacja wywrotki górniczej UMP-1, oparta na modelu BiełAZ-7548, miała ogromną cysternę zamiast skrzyni ładunkowej. Pojemność zbiornika-cysterny wynosiła około 30 tysięcy litrów roztworu odkażającego. Dysza armatki wodnej została zamontowana nad kabiną samochodu na specjalnym wózku elektrycznym, z możliwością sterowanie nim bezpośrednio z kabiny kierowcy. Potężne ciśnienie wody wytwarzano za pomocą standardowej pompy „pożarowej” z podłączonym reduktorem.
Według naocznych świadków wydajność kompresora była bardzo duża. Świadkowie wspominają o próbie „oczyszczenia” wojskowego obozu namiotowego z radioaktywnego pyłu. Bardzo silny strumień wody zmył doszczętnie kilka namiotów likwidatorów. Na szczęście nikt nie został ranny.
Po pierwszych próbach zastosowania tej techniki do dezaktywacji prypeckich wieżowców stało się jasne, że zmodyfikowany na polewaczkę BiełAZ nie nadaje się do tych prac. Ze względu na to, że ciśnienie robocze w strumieniu wody wynosiło około 0,7-0,9 MPa, a jego zasięg dochodził do 70 metrów, szyby w oknach nawet na najwyższych kondygnacjach wieżowców były wybijane przez potężne ciśnienie wody. Niemniej jednak pojazdy UMP-1 były zaangażowane w prace odkażające w Prypeć od 1986 do połowy lat 90-tych. Ich głównym zadaniem była praca przy oczyszczaniu ulic miasta. Z tyłu zbiornika zainstalowano rozpylacze, przez które podawano specjalną mieszankę wiążącą radioaktywny pył substancją klejącą.
Do dzisiaj na terenie dawnej bazy transportu samochodowego ATH-2 (Автотранспортное хозяйство – АТХ-2) w Prypeci nadal znajdują się 4 maszyny tego typu, a jeden egzemplarz został umieszczony na terenie składowiska radioaktywnego sprzętu Burakówka.
Podstawowe dane techniczne pojazdu BiełAZ-7548 na bazie którego powstała modyfikacja UMP-1
- pojemność cysterny: 30 m³ (30 tys. litrów)
- masa własna: 29500 kg
- wymiary: długość 8120 mm, szerokość 3787 mm, wysokość 3910 mm
- rozstaw kół przód / tył: 2800 / 2537 mm
- prześwit pojazdu: 570 mm
- maksymalna prędkość: 50 km/h
- zużycie paliwa: 142 l / 100 km
- silnik: YaMZ-8401.10-02, wysokoprężny, czterosuwowy, turbodoładowany, chłodzony cieczą
- liczba cylindrów: 12
- pojemność robocza silnika: 25,86 litra
- maksymalna moc silnika przy 2100 obr./min: 405 kW / 550 KM
- maksymalny moment obrotowy: 2020 Nm przy 1300-1500 obr./min
- skrzynia biegów: 5-biegowa, hydromechaniczna
Zobacz zdjęcia:
Autor artykułu: Jacek Domaradzki
Nikołaj Czużykow: o prawdziwych bohaterach nikt nie pamięta i nie chce pamiętać