15 grudnia 2000 r. elektrownia jądrowa w Czarnobylu oficjalnie wstrzymała wytwarzanie energii elektrycznej. Do dziś zdaniem wielu osób to drugie najbardziej tragiczne wydarzenie w historii zakładu po awarii w 1986 r.
Jak to było
W przeddzień wyłączenia, 14 grudnia, prezydent Ukrainy Leonid Kuczma odwiedził przedsiębiorstwo oraz miasto Sławutycz. Spotkał się tam z pracownikami elektrowni, zapoznał się z aktualnym stanem pracy III bloku energetycznego, a także technologią i procedurą jego wyłączenia, a także zaplanowanej konserwacji elektrowni po jej wyłączeniu.
Kuczma złożył także kwiaty przed pomnikiem Bohaterów Czarnobyla, a także – jak przypomina COTIZ na swoim profilu na Facebooku – „przejął osobistą kontrolę nad rozwiązywaniem problemów społecznych związanych z zamknięciem elektrowni jądrowej w Czarnobylu, które odnotował w dzienniku operacyjnym bloku”. Natychmiast ówczesny premier Wiktor Juszczenko dopisał: „Przyjąłem polecenie. Zostanie wykonane”.
15 grudnia w sterowni zainstalowano kamery wideo do przeprowadzenia telekonferencji. Leonid Kuczma ze sceny Pałacu Kultury „Ukraina” w obecności wielu zagranicznych gości nakazał dyrektorowi elektrowni Witalijowi Tołstonogowi ostatecznie zatrzymać III energoblok. O godz. 13.17 czasu kijowskiego reaktor nr 3 został trwale zatrzymany po przekręceniu klucza awaryjnego zabezpieczenia AZ-5. W tym czasie w elektrowni pracowało 9 tysięcy osób. Obecnie liczba ta nie przekracza 3 tysięcy.
Wielkie show
W uroczystościach w Pałacu Kultury „Ukraina” wziął udział Waldemar Siwiński – dziennikarz, autor książki „Czernobyl. Od katastrofy do procesu”, a dziś członek zarządu Europejskiego Stowarzyszenia Agencji Informacyjnych i prezes Fundacji Edukacyjnej Perspektywy. Tak podczas programu „CZARNOBYLive” wspominał tamte chwile.
– To było wielkie polityczne wydarzenie, event, show – stwierdził. Odbyło się ono w dwóch miejscach. Zaproszeni goście i politycy zebrali się w Pałacu Ukraina – olbrzymiej sali kongresowej w Kijowie i dzięki łączności telewizyjnej połączyli się z elektrownią jądrową w Czarnobylu.
W decydującym momencie ówczesny prezydent Ukrainy Leonid Kuczma zwrócił się do dyrektora elektrowni z rozkazem wyłączenia trzeciego bloku. – Ukraińcy chcieli pokazać, że po pierwsze, przestajemy straszyć świat, czyli zamykamy elektrownię jądrową. Po drugie, wychodzimy w ten sposób wobec społeczności światowej, że jesteśmy przeciwko zbrojeniom – powiedział Siwiński, zaznaczając, ze kilka lat wcześniej Ukraina zrezygnowała z arsenału jądrowego.
Zamknięcie elektrowni miało także „umożliwić Ukrainie staranie się o finanse i polepszyć standing polityczny prezydenta Ukrainy. Dlatego zaproszono prezydentów z połowy krajów świata”. Waldemar Siwiński znalazł się w polskiej delegacji z ówczesnym szefem Kancelarii Prezydenta Markiem Siwcem na czele, ponieważ Aleksander Kwaśniewski nie mógł osobiście uczestniczyć w tym wydarzeniu.
Trudna decyzja
Decyzję o wcześniejszym wyłączeniu bloku numer 3 i ostatecznym zamknięciu elektrowni podjął ukraiński rząd na posiedzeniu w dniu 29 marca 2000 r. Działania te były bezpośrednim efektem porozumienia Ukrainy z państwami grupy G7 i Komisją Europejską w sprawie zamknięcia czarnobylskiej elektrowni. Memorandum w tej sprawie podpisano 25 grudnia 1995 r.
Decyzja o zamknięciu elektrowni wywołała liczne dyskusje. Było bowiem i wciąż jest wielu zwolenników dalszego wytwarzania energii elektrycznej w czarnobylskiej elektrowni jądrowej.
Do awarii w 1986 r. wszystkie reaktory czarnobylskiej elektrowni wyprodukowały 150 miliardów kWh. Do ostatecznego wyłączenia siłowni wyprodukowały kolejne 158 mld kWh.