Każdego roku, 26 kwietnia, upamiętniana jest tragedia z 1986 r. W tym roku uroczystości rocznicowe w strefie wykluczenia miały wyjątkowy charakter. Wszystko z powodu haniebnej napaści raszystów na Ukrainę.
Od wielu lat w strefie zapalano świece w takiej liczbie, jaka właśnie przypadała rocznica pamiętnych wydarzeń z 1986 r. Płomień świecy nawiązuje bowiem do symbolu Prypeci – Prometeusza, który przyniósł ludzkości ogień. To także symbol żywej pamięci o awarii w elektrowni jądrowej w Czarnobylu.
W tym roku obchody miały wyjątkowy charakter. Wiele osób nazywa wydarzenia z 1986 r. wojną z niewidzialnym i podstępnym wrogiem – promieniowaniem. W 2022 r. do Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia wkroczył widzialny i zarozumiały wróg. Teren został zniszczony, a wyniki prac dziesiątek tysięcy osób dosłownie zostały zmiażdżone i wyrzucone na śmietnik. Dokonali tego Rosjanie – potomkowie tych, którzy brali udział w likwidacji skutków awarii w czarnobylskiej elektrowni jądrowej.
Organizatorzy skupieni wokół centrum Pripyat.com i sztabu wolontariuszy przy Państwowej Agencji Ukrainy ds. Zarządzania Strefą Wykluczenia, każdego roku dodawali jedną świecę jako symbol tego, że minął kolejny rok.
Jednak w tym roku, w nocy z 25 na 26 kwietnia, nie zapłonęło 36 świec, ale tylko jedna. Była to świeca „okopowa” – blaszana puszka ze skręconym kartonem i wypełniona parafiną. Nowe odliczanie rozpoczęło się w roku, w którym dwa systemy totalitarne – komunizm i rosjanizm zbiegły się w symbolice tego samego miejsca.
Świeca została zapalona o godz. 1.23 (0.23 czasu kijowskiego, 25 kwietnia, godz. 23.23 w Polsce).