Zakończyły się badania koni Przewalskiego, które zamieszkują Czarnobylską Strefę Wykluczenia. Polscy i ukraińscy eksperci ocenili, że naturalne warunki w Zonie są dla tych zwierząt niezwykle komfortowe.
Konie Przewalskiego zostały sprowadzone na tereny Polesia w celach eksperymentu. Fakt, że te zwierzęta przyzwyczaiły się do warunków bytowych w Zonie, jest dla naukowców, zwłaszcza biorąc pod uwagę skażenie promieniotwórcze tego terenu, niezwykle interesujący.
– Czarnobylski rezerwat to wyjątkowe miejsce z niezwykłymi i rzadkimi mieszkańcami. To interesujący cel badań naukowych, dlatego agencja ze swojej strony aktywnie promuje działalność naukowców na tym terenie – powiedział Witalij Petruk, szef Państwowej Agencji Ukrainy ds. Zarządzania Strefą Wykluczenia.
Populacja czarnobylska koni Przewalskiego od lat jest badana przez ekspertów z Czarnobylskiego Radiacyjno-Ekologicznego Rezerwatu Biosfery, rezerwatu doświadczalnego Askania Nowa, Instytutu Zoologii Narodowej Akademii Nauk Ukrainy i Uniwersytetu Warszawskiego. Specjaliści doszli do wniosku, że konie Przewalskiego nie opuszczą już terytorium strefy wykluczenia.
Koń Przewalskiego to ostatni gatunek dzikich koni na świecie. W środowisku naturalnym został wytępiony przez człowieka w XX wieku i został wpisany do międzynarodowej czerwonej księgi gatunków zagrożonych ze statusem „na skraju wyginięcia”.
Gatunek ten został sprowadzony do Zony w 1998 r. z rezerwatu doświadczalnego Askania Nowa. Była to jedyna wolno żyjąca populacja koni Przewalskiego, która wtedy liczyła 20 osobników. Według dzisiejszych obliczeń liczba ta wzrosła do co najmniej 110 sztuk.
(dazv.gov.ua)