Czy pożary w Zonie wybuchły nieprzypadkowo? Sprawdza to Narodowa Gwardia Ukrainy, która włączyła się do działań na terenie Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia. W operacji antysabotażowej biorą udział specjaliści z brygady specjalnej „Omega”, kynolodzy i operatorzy dronów.
Głównym zadaniem służb specjalnych jest „poszukiwanie i zatrzymanie podpalaczy” – czytamy na stronach internetowych Narodowej Gwardii Ukrainy.
Dla uzyskania maksymalnej wydajności gwardziści ściśle współpracują z operatorami bezzałogowych aparatów latających. – Dzięki danym otrzymanym od rozpoznania lotniczego jesteśmy w stanie szybko odnaleźć miejsca pożarów, a także złoczyńców – mówi Kyryło, członek brygady specjalnej „Omega”.
Pożary w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia wybuchły 4 kwietnia. 14 kwietnia wydawało się, że już najgorsze mamy za sobą. Niestety wkrótce potem silny wiatr na nowo rozniecił płomień. Do tej pory zatrzymano dwie osoby, które paliły śmieci i doprowadziły do przeniesienia się ognia na teren Zony – to mieszkańcy okolic Poliśke i Starych Sokołów.