Minął miesiąc od najazdu rosyjskich wojsk na Ukrainę. Chore wizje Putina doprowadziły do ludobójstwa ukraińskich obywateli.
Bucza, Charków, Czernihów, Irpień, Mariupol, Sumy, ale także Kijów i inne miejscowości ukraińskie – mimo apeli społeczności międzynarodowej czy wprowadzenia sankcji dla Rosji wojska rosyjskie wciąż brną dalej i dalej, mordując niewinne osoby.
Co ze strefą wykluczenia? Wiemy, że jest okupowana. Wiemy, że rosyjscy okupanci bezprawnie przez 30 dni przetrzymywali załogę elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Wiemy, że splądrowane zostało miasto Czarnobyl, a cenne rzeczy rozkradzione i wywiezione na Białoruś. Wiemy, że nie działa system automatycznej kontroli poziomu skażenia.
Co ze Sławutyczem? Przez ostatni miesiąc było to „dosyć” spokojne miejsce. Miasto jest jednak praktycznie odcięte od dostaw żywności, lekarstw, środków pierwszej potrzeby. A w środę, 23 marca, rosyjscy okupanci postawili władzom miasta ultimatum poddania miasta. Na to mieszkańcy Sławutycza się nie zgodzili.
Co z naszymi przyjaciółmi – przewodnikami czarnobylskimi? Wiemy, że żyją. W najgorszej sytuacji są ci, którzy znajdują się na linii frontu, nie mogą uciec ani w lewo, ani w prawo. Ale żyją. Części z nich udało się wyemigrować na zachód – czy to Ukrainy, czy to za granicę. Próbujemy wspierać ich wszystkich – i materialnie, i logistycznie, i choćby – z powodu blokady na terenach okupowanych – słowem otuchy. Mogą na nas liczyć.
Jak możemy pomóc Ukraińcom? Wyjazd na tereny okupowane, linie frontowe jest nierealny. Dlatego też zachęcamy Was do udziału w akcji charytatywnej na stronie siepomaga.pl/atomukrainie. Do tej pory udało się nam zebrać ponad 20 tysięcy złotych. To tylko część funduszy, jakie zgromadziła Fundacja Siępomaga na pomoc Ukrainie. Na koncie jest już w sumie ponad 45 milionów złotych.
Szczegóły znajdziecie tutaj.