Wciąż płoną lasy i nieużytki w rejonie Wilczy – informuje Państwowa Agencja Ukrainy ds. Zarządzania Strefą Wykluczenia. Sześć kolejnych miejsc jest bacznie obserwowanych, to głównie tereny należące do leśnictwa beniowskiego.
– Trzeba zaznaczyć, że obecny sezon jest wyjątkowo suchy ze względu na wysokie temperatury i długi brak opadów. Do pożarów doszło głównie na terenach zagrożonych minami. W trudnych obszarach przygranicznych procesy gaszenia zmieniły się znacząco – zaznacza zarząd strefy wykluczenia.
Administracja zony zwraca uwagę, że obecnie nie jest w stanie gasić pożarów z powietrza, a także monitoring przy pomocy dronów jest bardzo ograniczony. Niemniej jednak strażacy i ratownicy na ziemi są niezwykle zaangażowani w szybkie ugaszenie pożarów.
Co ciekawe, początkowo dynamika rozwoju pożarów wyglądała bardzo niebezpiecznie. Na myśl przychodziły wydarzenia sprzed czterech lat, kiedy pożarem objętych zostało 67 tysięcy hektarów ziemi. W tygodniu od 3 do 10 września całkowita powierzchnia objęta pożarami to ok. 3,5 tys. ha, czyli 5,5 proc. skali pożarów w 2020 r.
Służby wciąż pracują w strefie. Co istotne, tło promieniowania nie przekracza poziomów kontrolnych.