Licznik Geigera

Na wylocie?

Jewgienij Kramarenko. Fot. dazv.gov.ua / Facebook

Jewgienij Kramarenko przekroczył swoje uprawnienia w sprawie zmian zarządu elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Taki wniosek płynie z datowanej na 10 sierpnia decyzji Komisji Wyższego Korpusu Służby Cywilnej – informuje na swoim kanale na Telegramie Aleksandr Kupnyj, mieszkaniec Sławutycza i wieloletni pracownik elektrowni w Czarnobylu.

Komisja uznała, że Kramarenko przekroczył swoje obowiązki służbowe i są podstawy do zwolnienia dyscyplinarnego. „Oznacza to, że istnieją wszelkie podstawy do jego zwolnienia. I komisja zaleca, aby to zrobić” – informuje Kupnyj.

Były pracownik elektrowni jądrowej w Czarnobylu zaznacza, że Kramarenko zwrócił się do swojej „kryszy” o ochronę. „I wygląda na to, że sprawa została rozwiązana. Jednak w przypadku jeszcze dwóch takich decyzji Kramarenko nie będzie już chroniony” – zaznacza.

Wedle pogłosek Kramarenko i jego zastępca Maksim Szewczuk przygotowują się do odejścia. Nowym szefem strefy wykluczenia ma zostać Andrij Timczuk, który do 14 lipca br. był deputowanym Charkowskiej Rady Miejskiej z ramienia partii „Sługa narodu”. Timczuk w maju został pierwszym zastępcą Kramarenki.

Andrij Timczuk. Fot. dazv.gov.ua / CC BY 4.0

Przypomnijmy, że w czerwcu nastąpiły zmiany na stanowisku p.o. dyrektora elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Walerego Sejdę zastąpił Serhij Martynow. Niemal natychmiast do przedsiębiorstwa powrócił skompromitowany były szef elektrowni i strefy wykluczenia Serhij Kałasznik.

Zdaniem radnego ze Sławutycza Dmytra Stelmacha od czerwca tak naprawdę Kałasznik rządzi elektrownią. Co więcej, Martynow jako faktyczny p.o. dyrektora nie posiada odpowiednich certyfikatów, co może doprowadzić do utraty przez elektrownię licencji na prawo do prowadzenia działalności statutowej w zakresie likwidacji bloków jądrowych, przekształcenia obiektu „Ukrycie” w system bezpieczny dla środowiska czy też postępowania z odpadami promieniotwórczymi i paliwem jądrowym. Najważniejsze w tej sprawie jest to, że wszystkie decyzje personalne musiał zaakceptować zarząd strefy wykluczenia.

Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.