Licznik Geigera

Thriller „Brama”, czyli inne spojrzenie na Czarnobyl

Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe

Już w piątek, 26 lipca, odbędzie się premiera ukraińskiego thrillera pt. „Brama” w reżyserii Wołodymyra Tichego. Film opowiada historię rodziny, która po awarii w elektrowni jądrowej w Czarnobylu pozostała w Strefie Wykluczenia. Niestety na razie nie jest znana data wejścia tego produkcji do polskich kin.

„Głową rodziny jest baba Prisja, która przyjaźni się z rusałkami, je grzyby halucynogenne, a w czasie wojny zarżnęła 12 esesmanów. Wraz z nią mieszka wnuk Wowa i córka Sława, którą kiedyś porzucił mąż. Nieoczekiwanie ich zwyczajne życie kończy się. baba Prisja otrzymuje mistyczne ostrzeżenie o katastrofie, która nastąpi w niedalekiej przyszłości”- głosi fragment oficjalnego opisu filmu.

– „Brama” jest spojrzeniem na Czarnobyl, jakiego jeszcze nie było. Zazwyczaj awaria w elektrowni jądrowej rozpatrywana jest przez pryzmat danych statystycznych: ile osób zmarło, ile zachorowało. Natomiast nie było głębszego spojrzenia w psychikę tych, którzy przeżyli tragedię. Pokażemy, co stało się z osobą, która była w epicentrum katastrofy nie tylko ekologicznej, ale i kulturowej. Jak to wpłynęło na jej życie, zmieniło otaczający świat. Bohaterowie filmu są jednocześnie komiczni i tragiczni – powiedział reżyser Wołodymyr Tichyj.

Film nakręcono we wsi Łuczanka koło miast Owrucz na Żytomierszczyźnie, a także w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia. – Dziś Strefa Wykluczenia jest nie tylko terytorium zmian. Ona wywołuje różnorodne i dość silne emocje, nie pozostawiając nikogo obojętnym. Dla twórców ona generalnie staje się źródłem inspiracji. W pełni wspieramy kreatywność w jej różnych przejawach, jakie pomagają wyrazić dzisiejszą Zonę, poczuć kontrast z jej 32-letnią przeszłością i poczuć zmiany – mówił w trakcie przedpremierowego pokazu w domu kultury w Czarnobylu Witalij Petruk, szef Państwowej Agencji Ukrainy ds. Zarządzania Strefą Wykluczenia.

Obraz trwa 107 minut. W główną rolę wcieliła się Irma Witowska znana między innymi z takich filmów jak „Łesia+Roma” i „Ostatni moskal”.

Film powstał na motywach ze sztuki lwowskiego dramaturga Pawła Arie pt. „Na początku i na końcu czasu”, która z sukcesem była wystawiana na scenach m.in. Teatru Młodego w Kijowie, Teatru Dramatycznego im. Łesi Ukrainki we Lwowie, Akademickiego Teatru Dramatycznego w Charkowie czy też Teatru Dramatycznego w Magdeburgu.

Zobacz trailery filmu:

 

Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe

(beztabu.net/gazeta.ua)